Wracam...
Wracam, za serca idąc głosem
do zapomnianych ścian i progów,
do tajemniczych w kątach mroków
i do błahostek, które dzisiaj
tak duszy mojej bliskie, drogie
i swą prostotą ujmujące
były mi kiedyś codziennością,
były jak niebo, woda, słońce.
Wracam do ścieżek zagubionych
między leszczyny i łopiany,
pajęczych nici poplątanych
i zakamarków w których cisza
jak dobra matka mnie kołysze...
więc wracam...
Komentarze (20)
I to jest taki cudowny, ciepły powrót, na duży plus,
pozdrawiam ciepło.
Piękny powrót.Pozdrawiam.
Tak mnie się skojarzył z pewnymi momentami Inwokacji.
Podobny nastrój takie sprawy. Na kim się właściwie
wzorować jak....... Pięknie gładko kobieco na duże
tak:))))
*wzruszająco,
oczywiście! :)
nostalgicznie, ciepło, wyruszająco...
ślicznie :)
"Wracam, za serca idąc głosem
do zapomnianych ścian i progów (...)"
nie były zapomniane - jedynie skryły się (bo życie, bo
los, ludzie... bo pośpiech, codzienność, kłody...) w
przytulnych zakamarkach duszy i serca, żeby
"przezimować"...
Mnie również ukołysał.
Pozdrawiam:)
Głosowałam wcześniej :)
Ukołysał mnie Twój wiersz... A w melodii drugiej
strofy zakochałam się wręcz :) Śliczny, liryczny...
Pozdrawiam serdecznie : )
Piękny a jednocześnie wzruszający powrót. To są zawsze
najpiękniejsze chwile gdy wraca się ludzi i
przedmiotów które pamięć utrwaliła. Duży plusik i
miłego wieczoru życzę.
Dla mnie najważniejsze jest, że wróciłaś na beja...
Sądzę, że może chodzić nie o przestrzenny powrót do
miejsc, które szczególnie wbiły się w pamięć (np.
powrót do stron ojczystych), lecz o powrót w myślach
do tych miejsc.
Z przyjemnością przeczytałem. :)
Czytałam z przyjemnością.
Życzę udanego powrotu... samo życie. Pozdrawiam
Piękny, wzruszający wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
Z rozrzewnieniem przeczytałam piękny wiersz
przepełniony nostalgią...
Teraz, gdy jestem sama i nie wiem co będzie jutro
z radością wracam myślami do lat szczęśliwie
przeżytych i uśmiecham się do człowieka, który był
jedyną najprawdziwszą miłością w moim życiu.
Miłego popołudnia :)