Wracam do domu?
Teraz przez chmury, niedługo po ziemi,
Daleko bardzo, lecz blisko tak,
Przeraza prędkością żelazny ptak.
Czy jak tam osiądę?, Czy wszystko sie
zmieni?
Niech ktoś podpowie bądź da jakiś znak.
Myśli tysiące, strach podniecenia,
Zaczynam sie gubić w tym stanie
skupienia.
Chce zmienić sie w wodę, przeniknąć do
ziemi,
Przemyśleć to wszystko jeszcze raz od
korzeni.
Czy w dobra stronę mój strumień płynie?,
Czy warto przedzierać kolejna jaskinie?
W czarnych ciemnościach jak strumień po
ścianie,
Ze strachem czy zbłądzę i kamieniem sie
stanę.
Zamieniam sie w ogień piekielnie gorący,
Potwornie silny i wszystko niszczący,
By spalić wszystkie błądzące obawy,
Walące sie mosty...
Dla dobra sprawy.
Komentarze (4)
Piekny, refleksyjny wiersz, ktory zacheca do
zastanowienia sie nad zyciem...
Podoba mi się. Wiersz głęboki, dobry. Pozdrawiam.
Wiersz rozterka Marzenia uskrzydlają gdy ważne Wiersz
z podniesionym tonem romantycznym Logiczny i ładny
Dobrych świąt:)
glęboka i piękna konstrukcja. Brawo