Wredna wena
Wiersz został zainspirowany przez wiersze: jastrza "Moja muza", Maćka.J "Moja muza2" oraz Marka Żaka "Jak to jest być poetą?" :)))
Nieokiełznana niewychowana
Czasem nawiedza mnie w środku nocy
Często z przekorą budzi mnie z rana
Lub też wieczorem gdy zamknę oczy
Nie da spokoju będzie mnie dręczyć
Dopóki w rękę nie wezmę pióra
Zacznie tak mocno w głowie mi kręcić
Aż zechcę tańczyć razem z nią w chmurach
A gdy już obie wierszyk spłodzimy
Na ziemię spadam z wielkim łomotem
Na kilka godzin się rozchodzimy
Pewnikiem przyjdzie męczyć z powrotem
I żeby jeszcze z tego coś było
Laury pochwały uznanie z góry
Jakieś pieniądze się zarobiło
A tak to zwykłe takie tam bzdury
Komentarze (50)
tsmat hahaha...:D znam to uczucie...:))) Na mnie też
tak czasami patrzą hahahah...
aaa dobra - łąpie!
zaglądam zatem-:)
Pozdrowionka
A mnie męczy głos w głowie i jakby moją ręką pisze.
Trochę to wkurzające, tym bardziej gdy nie mam pióra.
Ludzie patrzą jak na durnia.
:)))
RE: JoViSkA-:)
chodzi o wiersz " wiersz" ?
Piorónku dziękuję, ale nadal nie zajrzałeś do
"Wiersza" o wierszu i nie odebrałeś należnego
kwiatka...:))) pozdrówka! :D
JoViSkA-:))
No nie wiem?! czy to takie bzdury-:)
Choćby dla pokrzepienia własnej duszy, coś
uczyniliśmy, aby poczuć się bardziej czystym
wewnątrz-:)
Wena objawia się różnymi walencjami Naszych emocji -
ale co ja będę pisać-:))
Dobrze, że miałaś ikrę! do napisania swojego tekstu,
jaką były teksty, wyżej wymienionych autorów - ich
wierszy!
Tego nie wychowasz - od razu Tobie mówię-:)) To ona
zacznie wychowowywać Ciebie, jakby miałą dywan na
trzepak posadzić, i batami strzelać od kurzu-:)))) (
to żart - rzecz jasna)
Próbowałem jakoś zoabrazować chorobę-:))
Ładna treść!
Noworocznie dla Ciebie!
dziękuję weneczko :) Ja mam nadzieję, że moja z czasem
się uspokoi, albo uda mi się jakoś ją wychować...może
zacznę umawiać ją na wizyty jak u lekarza :))
Pozdrawiam cieplutko z uśmiechem :))
Nie wiem, czy Wena jest wredna ale na pewno kapryśna
jak pogoda. Nie pojawia się na żądanie poety i jest
nieczuła na prośby. Przychodzi kiedy chce i kiedy chce
odchodzi. Cieszę się, że nie nawiedza mnie każdego
dnia i nie zawraca mi głowy, bo musiałabym z innych
pasji zrezygnować.
Umiar w każdej postaci jest moim mottem życiowym.
Miłego popołudnia życzę :)
Dziękuję Gminny Poeto i oczywiście chętnie odkryję ten
Twój sekret ;)
Tak to Piękna bywa z tymi Wenami Jeśli chcesz zapoznać
się jak to jest w danym temacie w regionach gminnych
zapraszam do poczytania wierszyka "Sekret Gminnego
Poety" Twój wiersz z podobaniem stempluję plusem:))))
Dziękuję wszystkim za pozytywne komentarze i
pozdrawiam wszystkich z ciepłym uśmiechem :))
Witaj Ula,
Przyszła dziś do mnie (mam świadka),
Wena, bo chciala mi pomoc.
Wiem, bo widziała sąsiadka,
Kurna... nie było w domu.
Pozdrawiam z duzym usmiechem :)
Fajnie z humorkiem :)
Z tego płodzenia - kto tutaj matką?
Bo porodziły się chyba duchy,
chodzą i straszą, są mi zagadką,
i już na Beju są o nich słuchy,
że ludzie czytać Cię nie przestają,
każdy zagląda, straszenia chętny.
Niekonfliktowo dobrze działają,
gdyż nikt nie czyta Twej strony smętny. :)
Ściskam. :)
pięknie się z Tobą witam
i już o wenie czytam :)