Wróć mi.
tylko Matka kocha szczerze
Żądasz uśmiechu na bladej od strachu
twarzy.
Nie wiesz, o co prosisz.
Promyk nadziei w oku Ci się marzy.
Niewdzięczny!
Czekasz, aż gorąca łza znów dłonie
poparzy.
Okrutny!
Ty sam o sobie stanowisz, sam siebie nie
pokarzesz.
Wszechmocny jesteś, lecz jedna wada w
Tobie.
Ból człowieczy Ci obcy!
O Losie!
Ty nie zrozumiesz, gdy Cię nocą przeklina
i pragnie byś wrócił miłości czystej
zadatki.
O Losie okrutny, Ty nie zrozumiesz, bo Tyś
nie stracił Matki.
Komentarze (10)
Wiem jak to jest, kiedy już nie ma się
matki.Pozdrawiam.
Przejmujący... Śmierć bliskiej nam osoby pozostawia
niewidoczny dla oka ślad cierpienia, jednak w pełni
widoczny dla duszy. Pozdrawia serdecznie, wiersz
piękny.
Ja straciłam. Ból trwa do dziś, wiele, wiele lat.
Pozdrawiam
Wiersz niekoniecznie należy interpretować dosłownie.
Są tu zawarte przeżycia autora.
Śmierć ma wiele znaczeń poczynając od tego dosłownego
przez duchowny i każdy inny rodzaj śmierci cząstki z
nas...
Bardzo poruszający... Ukłony ;D
smutkiem zatrzymujesz
ale czy los temu winien ?
na każdego pora nadchodzi
kiedy gaśnie świeca zycia
Smutny, ale bardzo dobry przekaz. Zam ten ból.
Serdecznie pozdrawiam.
smutny i piekny wiersz
dobry wiersz...pełem bólu i smutku :-(
pozdrawiam....
Mocny wiersz...
Pozdrawiam