Wróciłaś
Już obmyłem z pyłu drogi Twoje stopy.
Ty z westchnieniem ulgi siadłaś do
herbaty.
Podziwiałaś różne kraje Europy,
lecz tęskniłaś stale do „rodzinnej
chaty”.
Zasłuchany w Twą opowieść patrzę
chciwie,
jak poprawiasz krnąbrny loczek koło
ucha.
Ty przymarszczasz śmiesznie brew i
żartobliwie,
karcąc, palcem grozisz mi, że Cię nie
słucham.
A ja tak tęskniłem, miła, za tym lokiem,
co z fryzury Twej niesfornie się wyłania
i spojrzeniem, które gniewna rzucasz
potem
rozdrażniona koniecznością poprawiania.
A ja tak tęskniłem za bezwiednym gestem,
gdy odgarniasz go za ucho. Moja miła,
dom rodzinny jest tam, gdzie Ty jesteś.
Jak to dobrze, że tu w końcu powróciłaś.
Komentarze (23)
Piękne rozmarzenie chwytające za serce.
Prawdziwa miłość pokazana w poetyckiej formie.
Pozdrawiam Sosno:)
Marek
Piękne rozmarzenie :)
Pozdrawiam ciepło :)
Bardzo ładne, rozmarzone wersy, pozdrawiam serdecznie.
spaceruję bo beju i wspominam tych którzy odeszli lub
po prostu zapomnieli...
cudownie ,wzruszająco Pozdrawiam:))
Fęsknota powrotu do rodzinnej chaty nie zamiera jeżeli
jest się poza domem lata. Pozdrawiam
...dom rodzinny nabiera wartości, gdy wraca się z
dalekiej podróży...bo w nim i tęskne spojrzenie, i
bezwiedny gest i spojrzenie czasem gniewne i uczucie
prawdziwe, to w samym sercu ukryte..., to nasze,
otulone każdym zakamarkien istnienia...pozdrawiam
weekendowo
Ladnie, bardzo :)
Bardzo ładnie napisane:)
Pięknie napisane.
I mnie się wiersz bardzo podoba.O miłości można pisać
na wiele sposobów.
bardzo mi się podoba i choć miłość jest tematem
oklepanym - ciągle można coś nowego w nim odkrywać.
Powitania i powroty są zawsze wzruszające i miłe.
Pozdrawiam
ciepły, subtelny i rozkochany, pozdrawiam serdecznie
Dołączam do czytelników, którym podoba się to
serdeczne powitanie:) Dobranoc:)