Wrócimy na perony
jesteś uściskiem latarni we mgle
w portkach zdartych, z gitarą, z
plecakami
stoimy w deszczu na dworcu PKP
śmigamy myślą w ślad za pociągami
jesteśmy wolni i przeszczęśliwi, a ja się
boję i boję
że wkrótce jesień zawróci nas z podróży
że przyjdzie czas rozłąki, smutku, burzy
że nam zostaną tylko szare negatywy
a kiedy juz sflustrujesz się światem
kiedy odejdziesz na bok oburzony
obiecaj mi, ci sami jak na zdjęciach
ci sami wrócimy na perony
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.