Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Wrocławskie Pomniki: list do...

Dla mojego Synka

Drogie Przedszkolaki,
zapewne o tym nie wiecie,
że w każdym miejscu na świecie,
kiedy gwiazdki się na niebie złocą,
porą, którą przyjęło się zwać nocą
wszystko, co za dnia stoi nieruchome
w ruch magią zostaje wprawione.
Cóż to za poruszenie? Dzieci, nie wierzycie?
Zamknijcie oczka, a wszystko zobaczycie.
Magiczną różdżką opowieść wyczaruję,
Słowami historię niesłychaną namaluję.
Pewnego razu, razu pewnego
Przytrafiło się mi coś naprawdę przedziwnego.
W niedzielne popołudnie na spacerze w Południowym Parku,
Rozmawiałam z moim synkiem Kubą
O cyfrach-godzinach wyświetlanych na zegarku.
Kiedy nagle mały Kubula ciągnie mnie za rękę
-Mamo spójrz w dół – mówi szeptem
Więc patrzę iiii oczy ze zdziwienia pocieram
Zamykam je – otwieram, zamykam – otwieram
Chyba nie uwierzycie w to co teraz napiszę
Sama musiałam uszczypnąć się trzy razy
Podskoczyć raz, pokręcić w kółko
Jakbym była latającą pszczółką
Unieść głowę wysoko by ją oślepiło słońce
by mnie obudziły jego promienie rażące…
i patrzę i wciąż oczom nie wierzę
widzę.. widzę.. dzieci ja widzę Krasnala Wrocławskiego!
Małego Krasnala-całkiem prawdziwego!
W czerwonym kubraczku on przed nami stoi
Wesołe minki do Kubusia stroi
Na głowie czapeczka czerwona, buzia uśmiech szerzy
Z czterdzieści centymetrów ten Krasnal tylko mierzy
Do kogo to porównać? O wiem! Do Kaczki!
Rodem Jana Brzechwy Kaczki Dziwaczki!
Czerwoną czapeczkę zdjął krasnal z głowy szybciutko
Spojrzał na nas i ukłonił się niziutko.
Zwą mnie Obieżyświatem – przedstawił się grzecznie
Po czym koziołka fiknął hecnie

I tak raczy rzec do nas:
Na miejscu nie usiedzę, nogi mnie wciąż dokądś niosą
Na szczęście- i tu wskazał na nogę- nie jest ona bosą
Inaczej moje nóżki wciąż by mnie bolały
Gdyby tak przez świat sobie boso człapały.
Zabiorę Was w podróż po Wrocławskich uliczkach,
Wskakujcie hejże hola do magicznego buciczka.
Abrakadabra buch! Sypie się zewsząd magiczny puch!
I znowu, cuda, czary, Kubuś i ja stajemy się malutcy
NIEDOWIARY!
I nastał mrok
Bucik niczym piłeczka odbija się od ziemi,
niebo tysiącem gwiazdeczek się mieni
w tle słychać dźwięki muzyki…
Zaraz, zaraz.. muzyka w Południowym Parku?
Cóż to za zwyczaje?
Wytężamy wzrok, a tam Chopin Fryderyk
Od pianina wstaje i macha nam ręką na pożegnanie
Chopinowski koncert, cóż za piękna gra!
Wiwat Tobie Fryderyku!- Krzyczy Kuba
Niech ta chwila trwa, trwa i trwa….
Ale bucika wędrówka już rozpoczęta,
Atmosfera robi się bardzo napięta,
Kiedy ni stąd ni zowąd słychać tupot konia
Ziemia drga, jak pod ciężarem słonia..
Kto to taki, kto taki, rozglądamy się dookoła
Jest! Wyłania się postać księcia polskiego
Z Piastów dynastii- Bolesława Chrobrego.
Pomnik konny, a na nim władca mężny
Monument przeogromny, na dziesięć metrów potężny!
Miło było poznać-żegnamy się grzecznie
I pędzimy dalej – noc nie trwa wiecznie!
Obieżyświat patrzy na nas, po czym gdzieś palcem wskazuje,
Na coś? Na kogoś? Toż to w ruch wprawione popiersie
Mikołaja Kopernika – co ze śmiechu się trzęsie.
Ciekawe co Astronoma tak rozśmieszyło?
Zapewne- mówię-cos zabawnego mu się przyśniło.
Nie, to nie sen – Astronom woła-
i wije się ze szczęścia, jak tańczy wąż boa.
„Z radości się trzęsę nad odkryciem przełomowym:
To ziemia wokół słońca krąży po orbicie kolistej!”
I oczy Kopernik z wrażenia ma szkliste.
I wciąż się śmieje coraz głośniej i głośniej,
Że już nie można śmiać się chyba donośniej.
Do widzenia Koperniku – znów żegnamy się grzecznie
By w dalszą podróż wyruszyć pospiesznie.
Czy wiecie dzieci dokąd Krasnal nas porywa?
Na ulicę Kiełbaśniczą- gdzie inny Krasnal dogorywa.
Chrapie ten Chrapek – tak też on się nazywa.
-Nie będziemy go budzić, niech smacznie śpi,

Ciekaw jestem strasznie, co też mu się śni?
I tak wędrujemy w buciku uliczkami i ku naszej radości
Obieżyświat zabierze nas do innych Krasnali w gości.
A więc słuchajcie uważnie drogie dzieci,
Kogo spotkaliśmy: wezmę tylko kajecik,
Tu wszystko czarno na białym mam zapisane,
Już wymieniam imiona Wam jeszcze nieznane:
Bibliofil – To Krasnal, który zna każdą książkową pozycję
„Znać każdą baśń, bajkę – taką mam rodzimą tradycję”
Minęliśmy i Dryndka w zielonej czapeczce,
Który wciąż z telefonem po rynku drepcze.
Kubuś popatrzył na gadatliwego Krasnala
„On chyba mamusiu rozmawia nieustannie,
Nawet kiedy pluska się w fontannie”
Spotkaliśmy Gazeciarza, co poranną prasę sprzedaje
I Mędrca – najstarszy z Krasnali – dobre rady im daje.
Gołębnika - on na gołębiu świat wzdłuż i w szerz przemierzy
I Lunatyka – który na śpiocha przez Wrocław bieży.
Cóż to za wyprawa! Tylu Krasnali
I jeszcze ich więcej widać w oddali
Całe szeregi ich do nas się śpieszą,
Wszyscy w czapeczkach, wszyscy się cieszą
Otoczyli buciczek Wędrowniczek dookoła
Jest Marian-Młynarz Tumski i Obieżysmak
Jest i Krasnali siedmiu, jak z bajki o Śnieżce Królewnie
Znacie tą bajkę? Znacie, no pewnie!
Tyle, że te Krasnale mieszkają w fontannie,
W której się pluskają, jak w wielgachnej wannie.
I wszystko to obok Lalek Teatru,
W którym doczekać się można wspaniałego spektaklu.
I tak oto poznał Kuba bez liku Krasnali
Sercem potężnych, posturą tylko mali
Moja opowieść dobiega już końca,
Krasnal Obieżyświat wędruje dziś w stronę słońca
Nocą…bowiem za dnia, jak pamiętacie dzieci
Krasnale Wrocławskie w pomniki się zamieniają
I Nocą.. tylko nocą życie w swych małych ciałkach mają…
I Wy kochane dzieci Krasnale we Wrocławiu spotkać możecie
Jeżeli odrobinę magii w sobie odnajdziecie
Anna Hojło :) 1 miejsce konkurs literacki dla dzieci

dla mojego Synka

autor

Anna Ha

Dodano: 2013-02-28 00:51:27
Ten wiersz przeczytano 4257 razy
Oddanych głosów: 6
Rodzaj Rymowany Klimat Optymistyczny Tematyka Dla dzieci Okazje Dzień Nauczyciela
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (5)

mmama mmama

ćDługi ten list ale jak Synek lubi
czytać i słuchać to dużo się dowie
Klimat treści jest wieloraki i budzi ciekawość
p o z d r a w i a m

stolarz podłogowy stolarz podłogowy

A ja chcę mieć 7 lat-mam 50 ale poradziłem sobie z
tekstem-pozdrawiam

MamaCóra MamaCóra

Ciekawe opowiadanie dla dzieci pisane prozą poetycką
(jak np. "O wróbelku Elemelku" Hanny Łochockiej). Ma
element poznawczy, intrygująco przedstawiony i z
pewnością zaciekawi dzieci młodsze. Dla nauczycieli
może być materiałem do wzbogacenia wycieczki po
mieście.
Może tylko w interpunkcji trzeba zrobić porządek i w
zapisie dialogu, a ponieważ to nie wiersz, to lepiej
będzie stosować zapis obowiązujący w prozie (wypowiedź
od nowego wersu z myślnikiem na początku i nie trzeba
się trzymać wersyfikacji). Mam nadzieję, że nie
uraziłam autorki czytelniczymi uwagami. Gratuluję
zasłużonej nagrody. Pozdrawiam :)

kenaj262 kenaj262

Nie jestem dzieckiem, ale podoba mi się.

Turkusowa Anna Turkusowa Anna

Ciekawa historyjka dla dzieci.
Pozdrawiam.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »