wrotycz
zdrowy rozsądek wciąż krzyczy prozą
tupie nogami, robi sceny
i obojętnie mija wzruszenia
w które jesteśmy wpleceni
wiotki wrotycz, jak złote guziki
zapinał jesień wysoko pod szyję
zapachem uwiódł, a pięknem zwabił
ostatnie szczęścia motyle
twoje spojrzenie jest mi obce
tęsknoty we mnie nie utulisz
więc kochać cię mogę tylko wierszem
dotykać słowem ciepłej skóry
autor
ważka
Dodano: 2011-02-26 20:17:46
Ten wiersz przeczytano 920 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (9)
Jestem i czytam. Uwiedzona!!!
To ciekawe..coraz bardziej, więcej rymowane :)..Co
prawda, długości sylab nie trzymasz..czasem się
człowiek przy czytaniu potyka :)..ale taki już twój
styl - nic w ramy :)..Ładny wiersz o odległej
miłości.. M.
Z powodu swojego silnego, specyficznego zapachu
wrotycz używany był niegdyś do odstraszania owadów, a
tu... proszę, uwodzi ;) Wiersz super, jak zwykle :)
złocisty wrotycz składnik napoju miłosnego czarował
nieśmiertelność ale rozwaga podpowiada kochać równie
mocno wierszem słowem Bardzo ładny wiersz refleksyjny
:)
Ważko ja przepraszam ale wrotycz zapachem raczej nie
uwodzi, on raczej odstrasza :(no chyba, że ktoś lubi
zapach kamfory :)a poza tym wiersz na tak :)
Ciekawy wiersz, Cóż może być piękniejszego od miłości.
Pozdrawiam i życzę jej jak najwięcej.:)
ładnie o miłości jesiennej, więdnącej jak liście -
pozdrawiam
Ładny wiersz++++udane metafory:) Pozdrawiam
Szczególnie podoba mi się zakończenie :) ładny wiersz