Wrzawa już od rana
Na świątecznym stole,
Wrzawa już od rana.
Kłótnię rozpoczęła,
Strucla malowana.
Mało we mnie jabłek,
Cała będę sucha.
Przepis taki prosty,
Ale nikt nie słuchał.
Nie krzycz koleżanko,
Mazurek jej rzecze.
Jabłka to nie wszystko,
Na jajkach się piecze.
Tych trzeba umieścić,
Ilość dosyć sporą.
Wówczas ludzie chętnie,
Ciasto w ręce biorą.
Jajko, choć na twardo,
Chwyciło rozmowę.
Masz rację mazurku,
Bo jesteśmy zdrowe.
Nas wszędzie dodają,
Jako produkt główny.
Na to mu odpowie,
Boczek małomówny.
Nie do pieczonego,
Środek mamy tłusty.
Dlatego nas jedzą,
Z dodatkiem kapusty.
Kapusta to słysząc,
Prosi zagniewana.
Proszę nie obrażać,
Warzyw, proszę pana.
My z racji budowy,
Posiadamy liście.
W nich skryty gołąbek,
Smakuje soczyściej.
Wspomniany przytaknął,
Na cieplutkie słowa.
Kucharz przecież zawsze,
Tam go zgrabnie chował.
A kucharz zmęczony,
Pracą całonocną.
Nie słuchał tych kłótni,
Zasnął… i to mocno.
Komentarze (7)
... a ja wczoraj jak ten kucharz, padłem i dzis trzeba
podgonić. Wesołych Świąt.
Zabawny wiersz...
"A to feler westchną seler" :-D
Smaczne te warzywka,chciałabym je zjeść...
Bardzo ładny świąteczny klimat :)))
Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt :)))
Zabawny lubię takie o gadających warzywkach itp !
ależ smakowity wierszyk :-) mniam :-)
Wesołego Alleluja :-)
No tak... Świąteczne klimaty, a może raczej
przedświąteczne. +]!