wrzesień
Przeminął czas gwałtownych burz,
dni słońcem przesyconych.
Na pięciolinii między słupami
jaskółczych nut rój gwarnie odlot
planuje.
Zaginęły gdzieś w gęstej mgle poranki,
pełne radości, słowiczego śpiewu.
Szare niebo kwaśne roni łzy,
nie tylko ono tęskni za błękitem.
Jedynie sady wyglądają na zadowolone,
rozkładają gałęzie pełne soczystych
owoców.
Wszystko płynie jakby wolniej,
snując się jak dym na kopiskach.
To już wrzesień, koniec letnich marzeń i
uniesień...
Komentarze (4)
Podoba mi sie ten wiersz :)
piękny i pachnący ogniskiem, obraz jesieni :-)
Zwiewnie i delikatne piórko tenże wiersz
napisało..Piękny opis jesieni..dokładnie oddaje..Duży
pozytyw.. M.
bardzo ładna impresja Melancholia Nastrój uchwycony :)