Wrześniowy park
słońce niezdarnie oczy rzucało
przez liście marzeń niespełnionych
duet suchych ust
nie został zwilżony żadnym kontaktem
kropelek rosy
drzewa
są przed pierwszym białym puchem piór
policzone zaległymi dniami
a cisza kroi ostatnie odloty
skrzydlastych myśli
o Tobie...
Malancholia jak nic.... Dla drugoklasistki z 2e z liceum w Poddębicach
autor
Zwiastun Nocy
Dodano: 2006-09-19 13:53:54
Ten wiersz przeczytano 451 razy
Oddanych głosów: 14
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.