WRZOSY
Coś nosiło mnie po Kampinosie
Pośród sosen zatopionych w piasku
Tam gdzie ranki są skąpane w rosie
Mgieł całuny włóczą się o brzasku
Nasycony widoków mnogością
Barw wszelakich brzęczeniem owadów
Porażony swą własną małością
Tam szukałem chyba Twoich śladów
Pnie sosnowe w ordynku stojące
Wrzosy z rosy mokre oczy miały
Nie otarło jeszcze łez im słońce
Moich myśli w skupieniu słuchały
Szedłem w ciszy poprzez wrzosowiska
W czarodziejską muzykę wtopiony
„dumny człowiek” kosmosu drobinka
Stwórcy dziełem w sercu poruszony.
Komentarze (11)
Bardzo, bardzo na TAK.
Panie Zdzisławie.
Proszę o kontakt m.sa@interia.eu
Pozdrawiam
Śliczny wiersz.
Pozdrawiam:)
prześliczny obrazek:)
pozdrawiam:)
Jakbym widziała Twoje wrzosowisko.Pięknie namalowałeś
obraz.Pozdrawiam:)
wrzosy to drogowskazy jesieni
ale jakże pięknej
pozdrawiam
bardzo ładnie, pozdrawiam:))
Ciekawy obraz namalowałeś słowami:) Podoba mi się i to
bardzo:)
Kocham wrzosy:)Obrazowo i romantycznie:)
Pozdrawiam:)
pięknie i z czarodziejską muzyką w tle
pozdrawiam serdecznie:)
Zaczarowany i plastyczny obrazek.
Bardzo mi się podoba:)
Pozdrawiam serdecznie.
Miłego popołudnia życzę:)