Wschód słońca
Mała skorupa z dwoma żaglami przecina
mrok
mgły opadają powstały zjawy wytężasz
wzrok
cisza wokoło tylko nas straszy i nie wiesz
już
czy to co widzisz to lite skały czy może
kurz
Zza horyzontu promyczek wyjrzał nieśmiało
wciąż
wysuwa język cichutko syczy pełza jak
wąż
woda za burtą usypia zmysły i głaszcze
tak
że jeszcze chwila i całą wieczność będziemy
w snach
Stoję przy sterach i trzymam rumpel ile mam
sił
znów się oglądam za nami wody szeroki
kil
i w końcu oczy widzą wyraźnie świetlisty
cel
droga już prosta i bez tajemnic portowa
biel
...wszyscy jesteśmy żeglarzami...
Komentarze (18)
świt jest piękny... w czasie żeglowania musi być
naprawdę niesamowity... bardzo fajny wiersz:)
wschód słońca często go widzę,lecz namalować słowem
tak jak ty to zrobiłaś nie potrafię
Wspaniały wiersz. Potrafisz zachwycić czytelnika.
Bardzo mi się podoba.
Pieknie opisujesz to niesamowite zjawisko...wiele razy
robiłem zachodu słonca...ale i takz ekilka razy
witałem słonce nam morzem i ponad zielenia lasów
robiac wieel zdjec.....to fantastyczne widok patrzec
na budzacy sie dzien...
Życie jest morzem uczuć. Jesteśmy żeglarzami i
rozbitkami jednocześnie. Śliczny wiersz pozdrawiam
Bardzo pozytywnie nastawiający wiersz. Piekny utwór.
penego razu powitałem świt z aparatem...super fotki
wyszły...pozdrawiam
Allodio spróbuj bez rymów - moim zdaniem wiersz na Tym
zyska. Pozdrawiam
Szczerze mówiąc to po zmroku zdarzało mi się pływać,
ale o świcie jeszcze nigdy, musi być niezłe przeżycie,
zazdroszczę, już tego lata nie dam rady, ale może w
przyszłym roku też spróbuję:)
Rytmicznie bo sylabotonicznie kołysała się żagłówka
na fali.Ale to odwaga po nocy pływać, stąd te rózne
zwidy.
Ster mocno trzymaj w dłoni......
Płyń, gdzie horyzont zaprasza...
Ciepłem słońc różowych....
I nadzieja w bieli dalach
Pięknie, jesteś żeglarką?
juz dawno nie mknąłem omegą....po solinie........czas
sobie przypomniec....:)
Dzieki :) ładny i pozytywny :)pozdrawiam:)
Bardzo ładnie napisany wiersz.Powiało
optymizmem.Pozdrawiam serdecznie.