Wschód słońca
Czuje, że żyję,
W tej bezrękiej, beznogiej,
Rzeczywistości,
Skrobiąc drzewo z głodu,
Z wiórami w żołądku,
Zalepiony pajęczyną,
Mózg traci jaźń,
Jednak widzę,
Pomarańczowy kolor.
Czuje, że żyję,
W tej bezrękiej, beznogiej,
Rzeczywistości,
Skrobiąc drzewo z głodu,
Z wiórami w żołądku,
Zalepiony pajęczyną,
Mózg traci jaźń,
Jednak widzę,
Pomarańczowy kolor.
Komentarze (3)
Subiektywnie wyrzuciłbym całą interpunkcję oraz dałbym
same małe litery - chociaż jedno z dwóch. To już taka
moja preferencja - zamieniłbym pomarańczowy na
marchewkowy - jest bardziej budujący. Dwa ostatnie
wersy odkleiłbym od całości. To sobie pozwoliłem :-).
Popraw sobie czuję i żyję.
Bardzo ciekawie zbudowany i odkryty pomysl... troche
ciezej sei czyta, ale to nie znaczy ,, ze nie jest
dobry. Pieknie . - dzieki ze jestes D->-
Bardzo dziwny ten wiersz...czuje sie w nim nienawiść,
ale nie ból...a ten pomarańczowy kolor wcale nie jest
dla ciebie taki dobry...nie niszczy twojej
nienawiści...pomysł dobry...podoba mi sie.