Wskakuj
Gdy wstanę ... jadę się zanurzyć 30 raz od listopada ...
w życiu dołek
mnie omija
w domu żoneczka
nad głową trzyma
kija
mówi
że moim sercem włada
co to za miłość
gdy na wszystko
tak
muszę odpowiadać
zmusza do kąpieli
w ogromnym stawie
gdy na dworze
minus piętnaście
już
do naga rozebrany
wskakuj do przerębli
stary bałwanie
siedzę
w lodowatej wodzie
minuty się wleką
jak ciuchcia
pod górę
skóra przemarzła
nie ma czym sikać
Autor Waldi1
Komentarze (22)
;)+
:)
Z wiekiem trzeba urozmaicać związek ;)
Morsowanie to jeden ze sposobów ;)
Pozdrawiam Waldi :)
Świetnie, z uśmiechem pozdrawiam serdecznie.
...pod wodą cieplej...tak myślę...ale dajesz popalić
tymi wierszami...pozdrawiam
Podziwiam... Mnie na samą myśl zmroziło:)
Pozdrawiam serdecznie.
Witaj...nie lamentuj...dzisiaj w morzu z rana w
różnych miejscach kąpało się sześć osób...w zdrowym
ciele silny duch...pozdrawiam serdecznie z uśmiechem.
Ja Ci trochę Waldi współczuję...w życiu bym się nie
dała namówić na kąpiel w lodowatej wodzie...no ale
widać Tobie to służy :) pozdrawiam cieplutko Ciebie
oraz szanowną małżonkę :))
Jest takie słowo, co "nie" się nazywa i rzadko, lecz
trzeba go używać:). Pozdrawiam
Taki z nie diabeł ?:). Nie sądzę bo za wiele miłości w
Twoich wierszach dla niej. :) Pozdrawiam.
Nie mogę patrzeć ani słuchać o tym morsowaniu - takim
na ciele znęcaniu. Wolę kąpiele słoneczne. Cieplutko
pozdrawiam:)
miłego zimnem otulenia:)
serdeczności:)
wciągnij Jadzię ze sobą do wody...
Trzeba mieć dużo odwagi by za użyć die w lodowatej
wodzie. Ciekawy wiersz. Pozdrawiam serdecznie
To już chyba ostatnie podrygi.
Choć nie wiem, na Warmii zima jeszcze nie odpuszcza.
Miłego morsowania.