Wślizg, czyli dylemat bezkręgowca
/na bakier/
Boli mnie kark
Mam już dość przytakiwania
Kostno-rdzennych szałów
I wolnych wyborów
Rozjechał mnie tir
Dziecięcy tricycle
A ty patrzysz
Jak gdyby nigdy nic
I znacząco milczysz
W moją stronę
Jak żyć
Cię nie zapytam
Nie mogę już wyjść
Roma locuta
Causa finita
autor
mroźny
Dodano: 2013-05-27 11:25:11
Ten wiersz przeczytano 895 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
W jaskini mroźnego zawsze ciekawie i niebanalnie:).
Pozdrawiam
No tak, gdy "Rzym przemówił, sprawa zakończona" - zero
dyskusji :)
Po mojemu ujęty problem. Luubię :)
Pozdrawiam. Miłego :)
Bardzo ciekawy wiersz. Miłego dnia.