Wspaniała Kadra
Wierszyk powstał na urodzinowym biwaczku mojej drużynki harcerskiej (28 DH górą!)
Będzie wierszyk to wielbiący
Kadrę naszą wysławiający
Jest ona piękna i wspaniała
Nie da się im wyciąć wała
Dyscyplinę potrafią trzymać
Z oboźnym lepiej nie zaczynać
Jeśli wpadnie w szał straszliwy
Ciesz się kiedy wyjdziesz żywy
O kuchni w superlatywach
No bo dobrze nas odżywia
Gosia z Mirkiem tam harują
Razem z Siwym współpracują
Obiadki gotują pyszne
I podają apetycznie
A herbatka jest tak słodka
Jak od pszczółek porcja miodka
Oboźny swój gwizdek ma
Wie kiedy co robić trza
Chciałbym być taki jak on
Jest jak z westernu Dziki John
W ogóle wie on dużo
Jest władczy i postawny
Jak lew króluje nad sawanną
Tak On nad nami
Na apelach odbiera meldunki
Zdaje raport komendantowi
Idzie mu to wspaniale
Do tego nie myli się wcale
I jak tak na niego patrzę
To czuje się jak w teatrze
Jak aktor jest czyściutki
Przy nim wygasają smutki
Jest wesoły i radosny
Śliczniejszy nawet od wiosny
Komendant odważny, prężny
Wypnie pierś- patrz jaki mężny
Ma cerę piękną i gładką
Rozkazy wydaje twardo
Mógłbym o nim prawic wiele
Ale mi się nie chce...
Teraz kolej na Pomidora
Nie zamieszkuje on pola
Śpi z kadrowiczami
Ale trzodzi razem z nami
W kuchni też coś dopomaga
I nie jest z niego łamaga
Na koniec Olka kolejka
Przy nim każdy z nas wymięka
On jest naszym ratownikiem
Poradzi sobie z niejednym uczestnikiem
Dzięki niemu wciąż żyjemy
Jak go zabraknie z pewnością umrzemy
Tym o to akcentem zakończę wielbienie
I mam nadzieję że wygram nagrodę
Gorące pozdrowionka dla: koffanej przyjaciółki TeleKamerki- Gosi, Ewy, Dżordana, Jasia, Mirka, Siwego, Ola i Pomidora
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.