Wspinaczka (Himalaje)
Partnerom moich górskich wypraw
Życie jak wspinaczka górska jest,
Wciąż pod górę, ciężej z każdym dniem.
Z każdym krokiem trudniej nabrać tchu,
Czasem grunt usuwa się spod stóp.
Ale idziesz wciąż, nie wstrzyma cię nic,
Zaciśnięte zęby, w głowie tylko szczyt.
Każdy własne Himalaje ma,
Szlak do celu, który dobrze zna.
Czasem kumpel linę poda ci,
Częściej jednak nie pomoże nikt.
Piekło to czy raj, zimno, wiatr i
strach,
U stóp moich świat, góra, Bóg i ja,
Co tam czeka mnie, czort sam chyba wie.
To mój życia sens, dobrze o tym wiem.
Nad górami świt, coraz bliżej szczyt,
Pot zalewa skroń, czekan ściska dłoń,
Gdzie nie sięga wzrok, tam mnie powiódł
los.
Sen spełnił się, zdobyłem szczyt,
wart tego był trud wielu dni.
I tylko góry, góry wkrąg,
Szybuje myśl tam, gdzie mój dom.
Serce wali, dech zamiera, jestem tutaj
sam.
W porównaniu z wielką górą człowiek mały
tak.
Jeśli chociaż raz tam byłeś, pewnie wrócisz
znów,
To zew góry dnia pewnego zbudzi cię ze snu.
Nanga Parbat, Broad Peak, Lhotse, K2,
Everest,
Nie czas by świętować sukces, trzeba
jeszcze zejść!
Komentarze (9)
Bardzo dobry wiersz i przekaz. Miłego dnia :)
Podziwiam, gratuluję, osobiście uwielbiam Tatry,
wiersz bardzo dobry ze znakomitą puentą, pozdrawiam
serdecznie.
a dla mnie góry to świętość, poszanowanie i nawet
strach.
Podziwiam ludzi z tego typu pasją,
niestety na taką wspinaczkę trzeba mieć dobrą
wydolność płuc i serca,
ja od dawana mam z tym problem,
a i lata już nie te,
ale to musi być niesamowite, gdy jest się na takiej
górze, ja widziałam Czomolungę z lotu ptaka/samolotu.
Pozdrawiam serdecznie:)
Dokładnie tak, jak w ostatnim wersie - ...trzeba
jeszcze zejść.
Ach, jak przyjemnie czyta się taki wiersz. słodki
kąsek wrażeń dla tych, którzy takie przygody znają
jedynie z opowieści. Serdecznie pozdrawiam.
Człowiek pełen jest słabości, podczas wspinaczki może
pokonać samego siebie. Ale czy warto jest narażać
życie? W przypadku śmierci cierpią najbliżsi. Każdy
musi sam sobie ma to pytanie odpowiedzieć.
Z zaciekawieniem przeczytałem. :)
życie to wspinaczka, na szczęście nie dla wszystkich
priorytetem jest osiągnąć szczyt, dla większości samo
wspinanie jest wyzwaniem.
Mój młody przyjaciel niedawno zginął w Alpach na
wspinaczce na Mount Blanc, łatwej zdawać by się mogło
górze, ale nieuwaga drobna i stała się tragedia.
Kierownikiem wyprawy był słynny Denis Urubko.
Pozdrawiam Lechu, kocham góry bo sam w nich mieszkam.