Współczesność
cała prawda
Brak nadziei
na lepsze jutro
ludzie zagubieni
w marzeniach o samochód i futro
Ślepe społeczństwo
biegnie jak pies za kiełbasą
odwieczne ludzi przekleństwo
to wyścig szczurów za kasą
Gdy dopniesz celu
zawsze ci mało
masz"pseudoprzyjaciół"wielu
prawdziwi by się wydawało
A jak coś pójdzie nie tak
i kasa wyparuje
wszystko trafia szlak
a człowiek świruje
Przyjaciele uciekają
choć byli ci jak krewni
tylko nieliczni zostają
wiecznie pozytywni i barwni
Przyjaciół poznaje się w biedzie
idealnie pasuje do sytuacji
chcesz ukryć się w oazie
ucieknąć ludzkiej odrazie
bo brak ci nowej kreacji
Dzisiejsze życie to wegetacja
jednoosobowa narracja
niekończąca się historia
krótka chwila zwycięstwa i gloria
potem klęska uderza
jak samolot w WTC
twe życie jak wieża
nie ma już półpięter
Otwórzcie oczy ślepcy
na to co wartościowe
aby wasi następcy
wiedli chwile bezstresowe
jedno życie
na autopilocie
jeden oddech
co wywołuje śmiech
jedno słońce
gorące i rażące
jeden świat
a na nim chłodny wiatr
Jedyna Martyna niczym platyna
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.