współczucie
syn przychodzi wciąż naćpany
a jej z żalu serce pęka
przed oczami ma obrazy
jak nosiła go na rękach
mąż gdy zdradział ją z butelką
pił na umór gdzieś za rogiem
miała w sercu żałość wielką
i w konflikcie była z Bogiem
dalej dźwiga ten krzyż pański
ale ma wszystkiego dosyć
coraz częściej głośno myśli
żeby w ciszy zamknąć oczy
Komentarze (36)
Radosnych Świąt Bożego Narodzenia i wszystkiego
dobrego w nadchodzącym roku 2020 :)
To nie Bóg a zrządzenie losu sprawia, że człowiek o
słabej woli łatwiej wpada w pułapkę nałogu.
Cierpi on sam i najbliższe otoczenie,
jakże to smutne ale prawdziwe.
Miłego dnia :)
Bóg nie każdemu zgotował znośny los na Ziemi....
Szczęśliwe życie wygląda inaczej. Żeby pojąć tę
tragedię całkowicie, trzeba wczuć się w matkę.
Dobry wiersz Tomaszu.
Pozdrawiam.
Płynny wiersz. A mnie wydaje się, że chyba nawet znam
taką peelkę. Pozdrawiam
Taka szarpanina w życiu sprawia, że odechciewa się
żyć, dla matki obraz naćpanego syna rujnującego sobie
życie jest najbardziej bolesny... smutna historia,
pozdrawiam serdecznie.
To już przecież kanon młodych
kul dla wszystkich dla osłody.
Kłaniam się Tomaszu.
Smutna rzeczywistość,ale trzeba coś z tym robić, bo
samo czekanie i rozpaczanie nic tu nie
pomoże,pozdrawiam ciepło :)
Witaj Tomku:)
No scenariusz wiersza faktycznie nieciekawy.Jednak
trzeba przyznać,że coraz częściej kobiety mają dość
takiego życia i odchodzą.Niekoniecznie by zamknąć
oczy.
Pozdrawiam:)
Prawda - nie ma współczucia bez cierpienia, ale z
samego współczucia jeszcze nic nie wynika. Może ktoś
zdecyduje się w końcu pomóc kobiecie. Czasem trzeba
się "wtrącić" - póki nie będzie za późno...
Pozdrawiam
:( Smutne
Smutny i życiowy wiersz
brak ciepła rodzinnego...
Miłego dnia:)
..dzieje się życie... nie-za-ciekawie
Smutne ale coraz częściej się zdarza...
Pozdrawiam.
Jest dobrze, ale zawsze może być lepiej. Anka chciała
lepiej a ja lepiej lepiej:
...gdy mąz zdradzał ją z butelką
i na umór pił za rogiem...
I fajnie, bo pobudziłeś do warsztatowania:)
Jest wielu, którzy powinni wziąć wzór z narratorstwa.
Powko:)