współczucie
syn przychodzi wciąż naćpany
a jej z żalu serce pęka
przed oczami ma obrazy
jak nosiła go na rękach
mąż gdy zdradział ją z butelką
pił na umór gdzieś za rogiem
miała w sercu żałość wielką
i w konflikcie była z Bogiem
dalej dźwiga ten krzyż pański
ale ma wszystkiego dosyć
coraz częściej głośno myśli
żeby w ciszy zamknąć oczy
Komentarze (36)
Jest bardzo dobrze, Czy mogłoby lepiej? To do Anki
już. Pewnie
...gdy mąz zdradzał ją z butelką
i na umór pił za rogiem...
A jest bardzo dobrze,jeśli zatrzymałeś warsztatowo.
Większość tu powinna z utworu uczyć się narracji:)
Jest dobrze, ale zawsze może być lepiej. Anka chciała
lepiej a ja lepiej lepiej:
...gdy mąz zdradzał ją z butelką
i na umór pił za rogiem...
I fajnie, bo pobudziłeś do warsztatowania:)
Jest wielu, którzy powinni wziąć wzór z narratorstwa.
Powko:)
Smutny obrazek, niestety
życiowy i prawdziwy, msz nie należy zamykać drzwi,
najpierw warto szukać pomocy, bo nałóg, to choroba,
oczywiście jeśli panowie jej chcą, bez tego ani rusz,
jeśli się nie da, wówczas faktycznie trzeba te drzwi
zamknąć, lubię wiersze, które poruszają ważne rzeczy,
dziękuję zatem za niego,
kiedyś napisałam wiersz o kimś, kto wyszedł obronną
ręką z alkoholizmu, wiem, że tak bywa, najgorsze jest
to, że niektórzy posądzili mnie o to, że ja jestem
bohaterką wiersza, a to jest przegięciem, nigdy nie
miałam takiego nałogu i nadal go nie mam.
Pozdrawiam serdecznie.
Popadanie w nałogi nie bierze się znikąd... Peelce
należy współczuć, a dobrym sposobem na pomoc jest
zatrzaśnięcie drzwi przed nosem obu panom jako
decydujący impuls do zmian.
Pozdrawiam.
Niestety,nie ona pierwsza i nie ostatnia.
Strasznie smutna sytuacja.
Poruszający wiersz.
Głosu nie dałem. Dla jasności!
Sorry tak się wydrukowało...
Najłatwiej odejść - trza zapłacić za grzechy - życie
nie wybacza mięczakom!
Pozdrowionka!
Bardzo smutny wiersz, pozdrawiam
Smutny i poruszający przekaz.
Bardzo smutny wiersz, życiowy. Pozdrawiam.
bardzo smutny wiersz życie czasem bywa okrutne :)
pozdrawiam
Tylko współczuć za taki los.
Pozdrawiam
Rzeczywiście, tylko współczuć takiego losu.
Pozdrawiam :)