Współdysonans
Najukochańszej
jeśli, jak twierdzą zastarzali samotnicy
uwielbienie jest banalne - wystarczy
myśl
i może zmienić w krajobraz, przedmiot,
miasto
żywię do ciebie wiecznie rozświetlone
ulice Nowych Jorków, ruiny oplecione
lianami
(spójrz w oczy poasteckiego posągu
- pełen romantyzm!)
czuję album pełen ruchomych zdjęć
z wesel i styp (nie ma się czemu dziwić
- zastępujesz wspomnienia, nawet babcie
o woskowej skórze mają twoją twarz
drzemią grzecznie w kącie sali
nawet nie próbują udawać, że ożyły)
a ja? lamus, plecak pełen
zabytkowych rupieci: dzieże, kołowrotki
nawet przez internet nie sprzedasz
choćbyś obniżała cenę w nieskończoność
(wielu cwaniaczków wzięłoby za dopłatą
by potem wywalić do kubła)
zostaw na szarą godzinę. poistniejmy we
dwoje
nim wstanie świt
koguty z całej wsi rozedrą gardła
czekaj, (sam!) namaluje się autoporttet
akt bliźniąt syjamskich
nie do rozerwania
https://www.youtube.com/watch?v=6V0DS9TYScQ
Komentarze (9)
Floreczku jak zawsze z przyjemnością :-)
fajny wiersz, egzystencjalny taki. Film animowany!...
tu mam coś pod temat... może link zadziała
https://vimeo.com/channels/staffpicks/203126235?from=o
utro-embed
Pierwsza miłość? :)
Bardzo pomysłowe, podoba mi się, pozdrawiam
serdecznie.
Co tam literka cieszy się peelka.Dałeś radę
kurcze blade.
dzięki!!! choroba- fakt- zjadłem literkę
"czekaj, (sam!) namaluje się autoportet"
do tego wersu czepnę się dwa razy,
autorortrrrrret /drugie t zgubione
i
albo wyrzuciłabym "się", albo "sam"
inaczej masło maślane.
Reszta - z podobaniem i zazdrością dla peelki.
tulaski!!!!!
Śliczny wiersz :) uwielbiam Twoje wiersze w każdej
odsłonie. Tulaski