Współistnienie
Rzeka wyżłobiła wąwóz w litej skale,
skruszyła kamienie niewinna potęga.
Mimo, że dziś robi wrażenie ospałej,
czuję przed nią respekt, o sile
pamiętam.
Pieszczotą kochanki rzeźbiła przez lata
coraz głębsze rysy w bazaltowym ciele.
W szczeliny zachłannie nurt przez wieki
wkraczał,
odgłosy uniesień odchodziły z echem.
Splecione na zawsze malownicze twory,
barwione fantazją włosów pędzla czasu,
już nie będą mogły bez siebie się obyć,
wśród gwieździstych nocy, słonecznych
poranków.
Komentarze (4)
wspanialy opis sily natury i w malowniczy sposob to
przedstawiasz
a ja moge sobie doslownie wyobrazic ta rzeke i to
miejsce ktore zostalo w wierszu tak ciekawie
uchwycone...
obraz tęsknot i marzeń kreuje się długo gdy
niezwykłość spotka głębokie rysy zostawia na wieczność
Dobry wiersz o trwałości uczucia
Malowniczy obraz sił przyrody a pod tym wszystkim
dopatruję się jakoś dziwnie sił uczuć ludzi
połączonych miłością, którzy nie mogą się bez siebie
obyć.. Takie mam jakieś skojarzenie.