Wspólna egzystencja
Niepewnym jest nasz wspólny los,
niepewne są nasze pragnienia,
bo w życie nasze wtargnął ktoś
bez żadnej chwili wzruszenia.
Obcą ci się stałam przedziwnie,
jeśli tak mogę to nazwać,
bo uczucie twoje czuję, że stygnie,
a może szłoby je jeszcze pospawać?
Pragnieniem jest moim nasz powrót
do starych lecz bliskich nam chwil,
tak jakby wyschnięty nasz ogród
kwieciem wspaniałym znów lśnił.
Jakby do życia wróciło wspomnienie,
piękne choć ciche i tylko nasze,
gdyby w sercach zakwitło olśnienie,
że wszystko jeszcze ułożyć da się.
Jedno me myśli tylko przemienia,
to coś, co przy tobie mi być wciąż każe,
to moja ciągła, nieustanna nadzieja,
co wszystkie przykrości z serca wymaże.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.