Wspominam.
Łza spływa po policzku
Chyba nie wiesz jak teraz się czuje.
Miałeś oczy tak głębokie
że można było się w nich utopić.
Były brązowe jak bursztyn...
Po tym co mi zrobiłeś
I tak wydają sić być piękne.
Mogłam im powiedzieć wszystko.
Wierzyłam,że mogę ufać.
Czy nie brak Ci tych dni?
Kiedy w upalne lato
Moczyliśmy nogi w wodzie.
Kiedy trzymałeś mnie za ręke.
Mowiłeś, że nie powiesz
o mnie złego słowa...
Nasza więź była jak
niezniszczalna linia.
Ktoś przeciął ją okrutnie.
Znów musimy zacząć wszystko od nowa.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.