Wspominanie
Gdy się budzę rano
i otwieram oczy
Mam zawsze przed sobą
widoczek uroczy
Piękne szczyty górskie
skaczące kozice
Nie , to nie ten widok
nie te okolice
Wzburzone bałwany
szkuner pod żaglami
To też nie ten widok
moje oczy mami
Horyzont bezkresny
kolorowe łany
Też nie taki widok
co dzień oglądany
Cóż to piękniejszego
może zauroczyć
Jaki piękny widok
tak zachwyca oczy
Który przypomina
spędzone w „mozole”
chwile sympatyczne
przy zielonym stole
Coś co przypomina
uśmiechnięte minki
To grzejnik „ELEKTRA”
chociaż bez „JEDYNKI”
dla partnerki brydżowej o nicku ELEKTRA 1
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.