Wspominki

Dziękuję Izo za komentarz. Miłego dnia.

Czasy trudne, ale ilu życzliwych ludzi obok było,
wszyscy mieli dla wszystkich czas i to dzieciństwo
biegające po łąkach, dużo by wyliczać,a teraz...

Dziękuję Celino, chacharku i ichno za Wasze opinie w
sprawie. Miłego dnia.

czasami zastanawiam się co było lepsze,,jestem po
50-tce,,,,pozdrawiam :}

tamte czasy miały swój klimat też za nimi tęsknię

i ten wystany szary papier toaletowy niesiony z duma
na ramieniu jak wieniec laurowy:))

Tak bo mini, też cieszę się z tych zmian:) Miłego
dnia.

cuś zaplątałam, ale wiesz o co mi chodzi, krzemanko?
:)

ciekawe, gdybyśmy mieli do wyboru - powrót młodości
czy tamtych trudnych historycznie lat - wybralibyśmy
młodość? ja chyba nie, mimo że to był piękny czas:)
pozdrawiam

Dziękuję nowym gościom za komentarze i podesłaną
lekturę. Miłego dnia.
W poprzednim komentarzu
(w pośpiechu) zamiast "przypadała" napisałam
"przebiegała":)

http://www.prawy.pl/z-kraju/7753-dyktatura-ciemniakow

Jurek

Tak, umieliśmy się odnaleźć w tamtych realiach. I
znaleźć przyjaźnie, i docenić, wyróżnić święto, i
zabawić się. I wiedzieliśmy, co to wolność. Bo jej nie
było. Ludzie byli inni. A my - młodzi:))

Pozdrawiam Aniu - kolejkowo:))

komentarz do wpisu Stumpy'ego:
Nie mogę się powstrzymać chociaż, z reguły, staram się
komentować tekst autora, a nie wątki oboczne
zapisywane przez bejowiczów.
Przeprasza Cię, Droga krzemanko, ale pękłem.
Wcześniej pisałeś Stumpy, że jesteś po trzech bodaj
zawałach więc pewnie swoje w PRL-u przeżyłeś. Jak
większość aktywnych na beju. Tak sądzę.
Nie wiem skąd się bierze u Ciebie taka ocena. Bliska
Kaczyńskiemu i temu środowisku od IPN. Ale nawet Lech
Kaczyński robił doktorat w PRL-u i zachwalał tamten
system. Używasz dramatycznych słów jak gdyby po,
powiedzmy, 1948 r. trwała nadal wojna. Te wywózki i
rozstrzeliwania, zbrodnie stalinowskie - jak piszesz.
A czy wiesz, tak naprawdę, ilu wówczas zginęło. Bo ja
twierdzę, że pewnie nawet nie tysiąc. Oczywiście, to o
1000 żyć ludzkich i dramatów za wiele. Ale porównując
do gehenny wojny (6 mln ofiar) to jednak wielkie nic.
Oczywiście, bezpośrednio po wojnie w latach 1945 -
1947 (tzw. walki z podziemiem) zginęło pewnie parę
tysięcy. Wszystko to są szacunki. Podaje się
pojedyncze nazwiska. Inni, co oczywista zginęli
bezimiennie. Ale ilu ich było? A wywózki za Stalina?
Po wojnie? W czasach "Polski Ludowej"?
Chyba jednak w zapędzie polemicznym zatraciłeś
właściwy wymiar. Albo, co też możliwe, znamy inną
historię...
Ale, niezależnie od powyższego, należy przedstawiać
rzeczy prawdziwie. A nostalgia? Po prostu -
niezależnie od systemu, jego bzdurnych niekiedy
elementów - byliśmy M-Ł-O-D-Z-I !!!
To tyle.
Przepraszam wszystkich za te słowa - prawdziwe w moim
przekonaniu, ale oderwane (choć nie całkiem) od
"Wspominek" Autorki.

Dziękuję Stumpy za obszerny komentarz.
Moja młodość przebiegała na czas po Wywózkach i
parcelacji, czyli kiedy system był już ukształtowany i
dbano o to aby go utrzymać(za wszelką cenę), ale
dobrze że przypomniałeś jak powstawał. Miłego dnia.

Tak się przeleciałem po komentarzach i (!)Zdębiałem
jak niemal że z łezką w oku wspominacie te cudowne
czasy komunizmu.Bez:,
mordów,prześladowań,cenzury,parcelacji,itd,itd.Prowinc
jonalna pamięć zapomniała o Stalinie,Wywózkach
,obławach.Miło natomiast wspominacie pochody,pralkę na
talon od sekretarza,itp.Do wiersza nic nie mam tym
bardziej że jest dobry a temat to sprawa autora. Ale
cała reszta mnie przeraża.Miłego dnia.