Wspomnień czar
Siedze w ławce,
chociaż wolałabym przy kawce.
Psora pier**** o życiu Reja,
a za oknem zawieja.
W mojej głowie tamte chwile,
w których czułam się najmilej.
Obejmował mnie tak czule,
był lekarstwem na wszystkie bóle...
Niezła bania nam się wkręciła
jednak i tak ta noc była miła...
Powiedział: "kocham"
Choć nie znał mnie wcale.
Psora coś do mnie nawija,
prysła piękna chwila.
Koniec wspomnień już,
tu nie ma rozplaonych dusz...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.