Wspomnienia
Wspomnieniami znów błądzę w kredowych
chmurach,
W cukrowej waty obłoku, już szarawym,
Przebiegam łąki, myślą wspinam się po
górach,
Tonę w mokrym plusku, błękitnej siklawy.
Kąpię się w zapachu szarotek i lasu,
Tulę się do traw i rozmawiam z sosnami,
Kłaniam się w pas, kwitnącej przyrodzie
czasu,
I tak dziś niezwykle, witam się z
Tatrami.
Chcę pozdrowić chatę, pachnącą gontami,
Dotknąć stopą kamienia w rwącym potoku,
Westchnąć wonnym wiatrem, mknącym nad
turniami,
Tatrzańskiemu echu, chcę dotrzymać
kroku.
Zobaczyć owce na górskiej połoninie,
Zielone stoki, pokryte kwietnym ryżem,
W tej jednej chwili, w tej tak krótkiej
godzinie
Dostrzec odległy Giewont, ze świetym
krzyżem.
Kiedy do was wrócę, moje piękne góry,
Kiedy znów zatańczę z wami zbójnickiego,
Może jeszcze zdążę i anielskie chóry
Pozwolą was ujrzeć, jak kogoś bliskiego.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.