WSPOMNIENIA
1.
Dawniej, kiedy byłem mały
Robiłem jak mnie uczono.
Dano jeść, oraz ubrano
I za rączkę prowadzono.
2.
Tak spokojnie i beztrosko
Minął rok, mijały lata
Ja powoli dorastałem
I umiałem mówić - tata.
3.
Lecz zbyt długo to nie trwało -
Zaczęła mnie uczyć szkoła.
Coraz więcej wymagano -
Skończyła się wolna wola.
4.
Minął rok, mijały lata -
Religia obowiązkowa.
Coraz mniej się liczył tata.
Nie pomogła też rozmowa.
5.
Gdy ksiądz chodził po kolędzie
A ja źle się przeżegnałem,
To tylko obrazek podał,
Lecz cukierka nie dostałem.
6.
Minął rok, młodzieńcze lata -
Sam na siebie zarabiałem.
Umarł dziadek, potem tata -
Znowu wolną wolę miałem.
7.
I choć mama dalej żyje,
Wziąłem sprawy w swoje ręce.
Założyłem więc rodzinę
I pragnąłem czegoś więcej.
8.
Minął rok, kolejne lata,
Myśleć o tym nie przestałem.
Na podstawie wiedzy z Biblii
Z Jehową się pojednałem.
9.
Nikt mnie teraz nie zniewoli
I nic mi już nie zaszkodzi,
Gdyż prawdziwie ci są wolni,
Których Chrystus wyswobodzi*.
10.
Nastały kolejne lata
I znów cieszę się, że żyję -
Dzieci mówią:"mądry tata",
Tylko martwię się, że tyję.
Leszek.
Komentarze (60)
Pięknie napisane wspomnienia, brawo
Witaj! Byłam jakiś czas u Świadków Jehowy, mam wśród
nich sporo znajomych i mimo że odeszłam, a właściwie
wróciłam do kościoła katolickiego utrzymuję z nimi
kontakty, no nie tak bliskie jak kiedyś. Nawet tu w
Hiszpanii mam naprzeciwko Salę Królestwa, już miałam
nawet tam zajrzeć, ale że umarła moja ciocia, wiec
chodzę na różaniec.Uważam, że w Kościele mam większą
wolność, ale to moje subiektywne odczucie.Czasami
zazdroszczę Ś.J. mają prostsze życie podane jak na
tacy. To jak w przedszkolu, pani powiedziała i tak
jest, a my mamy zadany temat i jak studenci musimy
sami szukać odpowiedzi, ale różni są ludzie i rożne
mają potrzeby, i tak chyba ma być.
wena48 niczym się nie martwię, nie mam stresów, które
myślę raczej powodują chudnięcie. Uważam, że jest to
spowolniony metabolizm przychodzący z wiekiem u wielu
a w związku z tym coraz gorzej funkcjonujący układ
immunologiczny. Dzięki również za wpis.
Bardzo ładny wzięty z życia wiersz, pozdrawiam :)
P.s. Zamartwianie się potęguje stres i to on może być
przyczyną tycia.
o wolności w religii mało się mówi a nawet mając stany
które uważamy za takie czujemy że coś nas ogranicza co
nie powinno być
bardzo sympatycznie i optymistycznie, a tycie? cóż
życie... :-)
blondynka8. Zgoda - mogę chodzić, ale Ten waldi1 to
kazał mi biegać!
albo chodzić z kijkami. Udane retrospekcje, spacerkiem
przez życie, podobało się. Serdeczności
waldi1. Mogłem biegać jak byłem szczupły a teraz to mi
ciężko.
Mądry tata to jedno.. a drugie w pewnym wieku ..czasem
się już tylko tyje ..masz wyjście możesz biegać ..
waga poleci w dół ..
agarom.
A co ja jeszcze mogę nowego zauważyć?
Cenię bardziej jakość niż ilość i wszystko co mnie
irytowało uregulowałem.
Już nic więcej zrobić nie mogę.
Nikomu nic nie jestem winien. Obym tylko nie stracił
teraz tego, co mam a co będzie dalej, to też się
oriętuję i patrzę optymistycznie w przyszłość, która
wielu z niczym dobrym się nie kojarzy.
Tak, mamy wolną nie przymuszoną wolę.Dobrze ze
istnieje wybór.Pozdrawiam.
I znowu minie rok, kolejne lata a ty cos nowego
zauwazysz.
Tłuszczyk o ile się siebie postrzegać potrafi jak
widać to w wierszu z pożytkiem spożytkujesz... :)
Pozdrawiam
Życie wyznacza role i trzeba je wypełnić
dobrze gdy nam w nim dobrze
i innym z nami też tak.