Wspomnienia z Rygi 2016/17
Już wróciłem już część zaległości u was nadrobiłem.
"Wspomnienia z Rygi 2016/17".
02.01.2017r. poniedziałek 14:32:00
Dzień Pierwszy- wtorek i dzień drugi-
środa
Zapaliliśmy samochodowy motorek
Udaliśmy się do Krakowa,
A tam kilkusetosobowa ferajna wesoła
W czterech autokarach wyruszyła
I do Rygi z uśmiechem pobieżyła*
Tysiąc kilometrów przejechaliśmy
I nową przygodę wraz kilkunastoma tysiącami
ludzi przywitaliśmy.
Zostaliśmy zakwaterowani po różnych
parafiach
I rodzinach.
Niektórym nie udało się załapać
I np. w baptystycznym kościele przyszło im
spać.
Tak modlitwa się rozpoczęła
I zabawa, która nas zaskoczyła.
Pierwsze zwiedzanie
I po lokalach się restaurowanie.
Były chwile dla ducha i dla ciała,
Zabawiała się ferajna nasza cała.
Nasz ksiądz przewodnik
To wielki przyjaciel, którego polubi każdy
w mik.
Jest duszpasterzem
I do luźnych, młodzieżowych rozmów świetnym
kompanem.
Niektórym, tak jak m.in. mnie w domu
goszczącym
Trzeba było uporać się z problemem zwłoki
nie cierpiącym.
Było mega przednio,
Tak zaczęłaś się ty, nie zwykła
przygodo.
A to, że szafy się przewracały
I karnisze niemalże spadały
To dodało kolejnych wrażeń
I materiału do wspomnień.
Dzień trzeci- czwartek
Otwarty z piwem barek,
Szybko chodzimy, mamy chyba jakiś
motorek
Oraz modlitw na spotkaniach pełen worek.
Miasto niesie wiele wrażeń
I wydarzeń,
Robiliśmy zdjęcia, całą siedemnastoosobową
grupą,
Czasem nieco mniejszą się wygłupialiśmy
Nasza ferajna sprosta wszelkim humorom.
W kameralnym czteroosobowym gronie
Znaleźliśmy się niemalże na mega
imprezie.
Szaleliśmy w windzie w luksusowym
hotelu,
Gdzie spośrod ludzi wielu
Poznaliśmy cztery śliczne Rosjanki,
Które przyodziane niemalże w wianki
Porzuciły czekanie na swą windę
I z nami pojechały tam, gdzie napotkaliśmy
przygodę.
Kolega świętować zaczął właśnie ostatnie
naście,
Była już późna noc, a dalsza przygoda
niebawem się zacznie.
Tak zaczął się piątek- dzień czwarty
Na kolejne, mega przygody otwarty.
Jeszcze trzeciego dnia byliśmy nad
Baltykiem
Malowaliśmy napisy na pisku patykiem.
Dołączyła do nas inna z Polski ekipa,
Z nami jest zabawa, nie jest lipa.
Był z nami ksiądz drabina,
Uśmiechnięta wszystkich mina,
Bo ksiądz sporo ponad dwa metry ma
I daleki w swej sutannie cień rzuca.
Kolejne miejsca, kolejne dni to m.in.
port,
A także nocne zwiedzanie, pozostawało tylko
ocierać pot.
Byliśmy w super restauracji
Każdy nie zależnie od włożonej kreacji
Jadł co chciał
I ile chciał,
Sam sobie nakładał
A potem tylko za pełen talerz i dodatki
wyliczoną sumę uiszczał.
W różnych środkach komunikacji
Śpiewaliśmy kolędy, kanony, piosenki,
Bo jesteśmy przedstawicielami rozśpiewanej
populacji.
Kolejny wieczór to kolejna zarwana noc
I niesiona przez jednego drugiemu pomoc.
Znów modlitwa przeplatana zwiedzaniem
I tradycyjnym przed południowym przy tzw.
kawie spotkaniem.
Dzienne, ranne msze przed modlitewnymi,
ekumenicznymi spotkaniami
Były chwilami spędzonymi z innymi
polakami
I opcją służenia do katolickiej mszy
Odprawianej w baptystycznej świątyni.
Nie siedzieliśmy cicho jak myszy
Tylko byliśmy modlitewnie rozbawieni.
Wspomnień jest bez liku,
Ale tylko niektóre zapiszę w swym
pamiętniku.
Dzień piąty- sobota
O jaka super w perspektywie impreza,
Wpierw jednak w grupach modlitewne
spotkania
Potem msza dla czterech i pół tysiąca
polaków,
Którzy przyjechali z różnych Polski
zakątków.
Mszę odprawił arcybiskup Rygi, polak z
pochodzenia,
Ale urodzony w Rydze. On powiedział nam na
do widzenia,
Że pomijając Półwysep Iberyjski to Ryga
jest biegunem ciepła,
Bo przec cały czas było ciepło i nie
potrzeba było swetra.
Czasem wiało,
Ale nam to nie przeszkadzało.
Kolejne sylwestrowe spotkanie będzie w
Bazylei
Moja myśl już tam leci,
Takie podróżowanie mnie kręci
I nie tylko za pomocą kolei.
Wieczorem w sylwestra, gdy po kolejnych
przygodach
W mniejszych, pielgrzymkowo-turystycznych
grupach
Dotarliśmy do domów,
Szykowanie się znów
I na późno wieczorno- nocne modlitwę
Z sylwestrowym balem.
Byłem pod wrażeniem,
Bo usłyszałem nie jedną gitarę, skrzypce,
fortepian, perkusję
No i śliczny śpiew
Miałem krwi z tłumem zew
I podniowszy brew
I tak jak inni w kościele zacząłem
tańczyć
I się bawić.
Niektórzy imprezę na miasto przenieśli,
A pozostali Polacy w szczególności imprezę
rozkręcili
I poloneza tańczyli,
I wszystkich go tańczyć uczyli.
Inne nacje też pokazywali swych występów
różne kreacje.
Dokończenie sylwestrowej zabawy
przenieśliśmy na Ryską starówkę
I tak do niemalże białego rana.
O 7:30 szedłem spać, a o 10:00 postanowiłem
wstać.
Widno na Rydze robi się o 9:00 tamtejszego
czasu.
Dzień szósty - niedziela
Po sylwestrowej nocy przed południem długie
baptystyczne nabożeństwo
Z udziałem całego ekumenicznego
spotkania.
Cały czas zdjęciami i filmami cały wyjazd
dokumentowałem,
Bo już tak od lat pielgrzymkowym fotografem
pozostałem
Inni też, w tym roku szczególnie
intensywnie robili podobne dokumentacje
I na bieżąco na facebooka wrzucali, co
tylko sfotografowali.
Powoli nastał czas pożegnania,
Jeszcze obiadowa uczyta
I pakowanie, na autobusy się zbieranie,
I wyjazd, a siódmego dnia, to jest w
poniedziałek
Po tysiąc kilometrowej podroży powrót tuż
po tym jak przywitał nas poranek.
Resztę wspomnień ocenzuruję
I je tylko w swym sercu pielęgnuję.
Dodam jeszcze, że końcówka szóstego dnia
I początek siódmego dnia
To dwanaście godzin bez słowa
Z mej strony, może to kogoś dziwić,
Ale pisząc to mam już czwartą godzinę
całkowitego milczenia.
Takie w skrócie są me wspomnienia.
*od bieżyć.
Dziękuję i zapraszam ponownie.
Komentarze (11)
Przeczytałam +, piszesz malownico Amorku1988.
Pozdrawiam serdecznie.
zajrzałam i z przyjemnością przeczytałam
+) pozdrawiam :)
ciekawy opis,bardzo obrazowy
pozdrawiam.
Pracowita relacja...
Masz troszkę błędów:
niejedną
podniósłszy
jeśli nocne to raczej modlitwy
Polak piszemy wielką literą
Widać Amorku wiele wrażeń i refleksji. Pozdrawiam
Noworocznie:-)
to przeżyłeś cudne chwile z dala od domu w śród
przyjaciół ..
Fajnie jest się dobrze bawić i pozwiedzać przy okazji.
Pozdrawiam serdecznie:)
Ciekawa relacja z Rygi Spotkania Młodych ...
Pozdrawiam :)
Fajnie:-)
Pozdrawiam Amorku:-)
Fajnie opisujesz, jakbym tam była) Pozdrawiam)
Długie i bardzo obrazowe :) Podoba mi się :)
Pozdrawiam serdecznie +++