Wspomnienie
Mdleje w ramionach tęsknoty,którą księzyc co noc me oczy przysłania
Nieprzyzwoitym zapachem prześwietliła
oczy
Rwąc moje zmysły noc w piersiach tuliła
W ramionach szczęścia umierałem bezsilny
Rozkoszną woń z moich ust piła
Połykałem moc słów pięknych
Smakiem warg upojonych miłością
Wzrokiem wyryła znamię dobroci
Nakrywane lic młodych delikatnością
Zatańczyła na bezsennych powiekach
Przykuwający wzrokiem ulotny taniec
Złożyła pocałunek uciekając lekko
Pozostawiając wspomnienie „zrzucone
ubranie”
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.