Wspomnienie
Wiersz ten dedykowałam Markowi, mojemu dawnemu chłopcu.
Twoje imię złotym piaskiem pisane,
twoje imię, marzenie roześmiane,
jak koralik, kropla rosy, westchnienie,
ciepły promień i radosne wspomnienie.
Marek, Mareczek łabędzi puszek,
zwiewny paź elfów, słodki okruszek,
chociaż nie baran, a waga przecież,
to go gdzieś licho goni po świecie.
Chociaż tak zwiewny, tak delikatny,
to jednak butny i niepodatny,
zostawia tylko zapach, wspomnienie.
Marek, Mareczek, moje marzenie
Autor: Eurydyka
Kiedyś, dawno temu Marek znalazł mnie na plaży i później szukał po całej Polsce. Zostawił po sobie bardzo miłe wspomnienie. Wiersz z szuflady. Czasem dobrze jest powspominać gdy pada deszcz.
Komentarze (27)
Piekny i ciepły wiersz. Jestem pod dużym wrażeniem
słów...
Trafiłem do tego wiersza przypadkiem. Przyciągnął mnie
może dlatego bo też nazywam się Marek. Miło było
przeczytać. Pozdrawiam:)
To sobie zasłużył na takie wspomnienie, a to już coś;
MaRKA FART wiersza wart. No i słowo się rzekło -
kobyłka u płotu. Jest wiersz.
Chyba każdy z nas ma coś z tego
wspomnienia.Miłych wakacji.Pozdrawiam.
Wiersz- chyba tylko dla adresata, może powinien
pozostać w szufladzie?
Z tego co widzę- obecnie pisze Pani znacznie lepiej,
serio.
Szczynściorz ten Mareczek:))) Pozdrawiam.
Romantyczna historia. Jak dobrze, że można zajrzeć w
ciepłe wspomnienia :)
Wiersz ,ciepły miły i przyjemny w odbiorze.Zaletą
fotografii jest to, że pozostaje ona niezmienna,
dzięki niej możemy uwiecznić to co ulotne i
niepowtarzalne.Pozdrawiam
wspomnienia niby w szufladzie a jednak w sercu,
wystarczy że coś je obudzi.. pozdrawiam:)
Mmm uroczy i taki delikatny:) prawdziwe ciepłe
wspomnienie:):):) pozdrawiam:)
P I Ę K N I E ! :)))
Pozdrawiam :)
Niepodatny nie tylko Marek :)
Można wstawić każde imię męskie. I po latach wspominać
z uśmiechem w kąciku ust, ciepłym przyzwoleniem na to,
że się nie udało. Może z ulgą?
Pozdrawiam :)
Piękne wakacyjne wspomnienia. Też takie w sercu noszę,
pomimo upływu wielu lat:)Pozdrawiam:)
wspomnienia wracają, szczególnie wtedy, gdy jest jakaś
uroczystość, czy faktycznie pada deszcz...miły
wierszyk...
piękne wspomnienia...