wspomnienie
nocami przychodziłeś pod dom
milczałeś niczym bukowy las
kiedy ostatni klucz żurawi
znikał wśród chmur
uchylałam okno
księżyc srebrzył moją sukienkę
i bawił się jej fałdami
w objęciach trzymałam twój cień
nie bałam się śladu pocałunków
ani tego że zabierzesz mi kawałek duszy
chciałam tylko żebyś najpierw
zatańczył ze mną
autor
JagaJesienna
Dodano: 2020-04-14 19:10:59
Ten wiersz przeczytano 742 razy
Oddanych głosów: 14
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (10)
Czuły wiersz
Pozdrawiam serdecznie :)
Mógłbym ci zagrać do tego tańca jakieś sentymentalne
tango, na przykład "A media luz" czyli... No właśnie.
Ciekaw jestem czy potrafisz przetłumaczyć tytuł tanga.
Dla ułatwienia podpowiem, że w jednym języku brzmi to
"sumierki". Subtelny, szkoda że melancholijny wiersz.
Pozdrowienia.
Piękny pełen czułości klimat wiersza :-)
pozdrawiam
Bardzo się wzruszyłam...
Śliczna melancholia
Pozdrawiam serdecznie :)
Piękna, delikatna melancholia. Pozdrawiam :)
Dołączam do czytelników, którym spodobało się
wspomnienie spotkań zakochanych. Miłego wieczoru:)
Takie słodkie dziewczęce wspomnienie
i to na niejeden wieczór temat, warto do niego wracać.
Śliczny, delikatny i taki, hm... Feeryczny :-) :-)
Pozdrawiam serdecznie :-)
PS W ostatnim wersie pierwszej strofy uciekło chyba
"ł" ze "znika" :-)
Piękna melancholia.
Pozdrawiam