Wspomnienie człowieka z...
On przeraża, bo z przerażenia się narodził...
wspomnienie,
które więzi go w swych szponach,
które wypala mu duszę
swoją obecnością w głowie
odwraca spojrzenie,
rozpaczliwie próbując zmienić tor swych
myśli...
wspomnienie,
które szepta do ucha
powoli doprowadzając do obłędu,
chcąc go wreszcie złamać!
znów był 14-sto latkiem
przywiązanym do krzesła w dusznym domu.
Patrzyła na niego błagalnie,
a jej ciało opływało krwią,
podniosła głowę i
z opuchniętych, sinych ust wyrwała się
cicha modlitwa:
Proszę, proszę, och proszę...
wspomnienie,
które jest jak żelazny szal
oplątały wokół jego gardła,
które powoli się zaciska
i chora przyjemniść
towarzyszy każdej sekundzie jego
męczarni
"Możesz przerwać jej cierpienie,
wystarczy, że zajmiesz jej miejsce..."
Zaciska pięści,
a z oczu płyną bezsilne łzy
"Gdybyś naprawdę chciał poczuć jej ból,
umrłbyś z cierpienia"
I jakby na potwierdzenie tych słów
zaczął jej łamać kości,
jedną za drugą...
wspomnienie,
które żyje dla niego,
które przypomina mu,
że to proces,
z takim samym skutkiem i u niego.
I ze zamglonym wzrokiem,
przez krwistoczerwoną szybę,
która zrodziła się przez te wszystkie
lata
widzi jej bezwładne, nagie ciało
wiszące na belce przed domem.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.