Wspomnienie o panu Ignacym
Nigdy wcześniej nie spotkałam tak proście szczęśliwego człowieka. Dzięki, panie Ignacy!
Kochany Ignacy,
Pamiętasz, gdy przyszłam do ciebie
W białych lakierkach od mamy.
Pogłaskałeś złote warkocze,
Obiecałeś nauczyć mnie świata.
Taki sam, chociaż minęły lata..
A ja zawsze byłam małą,
Zagubioną dziewczynką.
Kochany Ignacy,
Kupowałeś mi sukienki pstrokate,
Których nie nosiłam wcale..
Człowiek drąży w ziemi głęboko,
Cywilizacja jest już trochę za stara
Na kolorowe wstążki.
Kochany Ignacy,
Śpiewałeś mi o chłopcach malowanych,
pamiętam
O żołnierzykach z ołowiu, piosenki
wojskowe
A ja uśmiechałam się pobłażliwie,
Bo teraz świat się patriotyzmu oducza
Wtórując kulturze internacjonalnej.
Kochany Ignacy,
Tylko ty tak mówiłeś o Bogu
I o aniołach Jego, niebieskich,
Słonecznych istotach bezcielesnych
Mawiałeś, że nie trzeba wierzyć, kiedy się
wie.
A ja pytałam o dowód, wzór na
wyprowadzenie,
chłodnym wzrokiem naukowca-
Ty wiesz, że ja jeszcze nie wiem.
Kochany Ignacy,
Ty nawet o śmierci mówiłeś pogodnie
Że trzeba umierać dobrze, że trzeba umierać
godnie..
Odszedłeś wesół, nową się ciesząc
przygodą.
W szafie zostały twoje stare oficerki.
Brakuje mi pana, panie Ignacy.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.