Wspomnij na mnie Boże
urodziłem się nikim i nikim umrę
nie wart nawet by inwestować w trumnę
niech ciało moje zamieni się w proch
tam gdzie płonie największy stos
nie boje się cierpieć bo mam to na codzień
o chłodzie, głodzie i wodzie
jak zaczne brać to wszystko siłą
czy ktoś wtedy pochyli się nad prochu
mogiłą
co po tym szczęściu jak ogień pochłonie
pełny żołądek i ukrwawione dłonie
lecz w zagłubieniu pochłonąć piekło może
mam jeno prośbę wtedy wspomnij na mnie Boże
Komentarze (2)
Dlaczego taki smutek? Więcej wiary :)
Bardzo smutny przekaz zakończony nadzieją-wiarą w
Boga.