Wśród
Wśród zmokniętych świateł mgnienia
i ukrytej twarzy w miastach
odskrobany sen w płomieniach
tam gdzie wredność losu zgasła
Wśród pędzących mych tajemnic
i zmęczonych wschodów słowa
odsłoniętych brzegów ziemi
tam gdzie wszystko trwa od nowa
Wśród wołania do młodości
i zalania życia lotem
ocalałych lin wdzięczności
lśniących w dłoni żywym złotem
Wśród ucieczek w ślepe miejsce
i szufladki z listem Nieba
w swoje ręce połysk wezmę
tam gdzie kamień morski ziewa
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.