Wśród milionów moich łez...
zamykam oczy
wracają wspomnienia
wraz z nimi
strach i upokorzenie
jedna mała łza
wymyka sie
spod powieki
płynie powoli
szlakiem wytyczonym
na moim policzku
przez miliony
swych poprzedniczek
spada na ziemie
wsiąka w dywan
niezauważona...
zupełnie jak ja...
Komentarze (4)
Bardzo smutny i wzruszajacy... szczególnie ostatni
wers... zmieniłabym jednak wersyfikacje i wtedy
wyrzuciła zwrot w dół, bo to logiczne... chyba by
ładniej brzmiał:)
Nie każdy samotności przytakuje, ale też z nią nikt
się nie denerwuje. Kobiety samotność gorzej znoszą,
zwykle ją łzami roszą. "+"
Skąd ja to znam..
Samotnosc tez boli ale nie rani..
Pozdrawiam
ładny przygnębiający wiersz.