Wśród nocnej ciszy
choinka rozkuta z łańcuchów zbombardowała
podłogę
napalmem czekolady rozpuszczonej ciepłem
światełek
depesze mrożące krew w żyłach zastygły w
powietrzu
jak chmurki z kwestiami w komiksach Walta
Disneya
kiedy wzeszła pierwsza gwiazdka księżyc
powiesił się
na kominie przygasł nieco żar pod świętym
mikołajem
którego zaprosiłem na grilla z pieczonymi
reniferami
i striptizem śnieżynek topniejących na
końcu języka
przytulając królową śniegu coś zaczyna się
kruszyć
pod labiryntem guzików koszuli gdzie jak
minotaur
błądzi pacman z mandarynki zjadający w
zapale
okruchy aż do pękniętego piernikowego serca
Komentarze (6)
Szanowny kolego,przeczytałem ten wiersz i
,,Mono,,i więcej nie będę czytać a to dlatego
że dalekie są od tej prawdziwej poezji jak
zrozumieć pisząc o Bożym Narodzeniu cyt
z pieczonymi reniferami,to burzy klimat świąt,
poza tym cały wiersz chaotyczny,słaby,widać
że autor chce coś powiedzieć ale musi jeszcze trochę
pomyśleć za nim coś napisze.
,
masz ciekawy sposob patrzenia na swiat
popracuj jeszcze nad tym wierszem
bo...........wlasciwie nie wiem co chciales w nim
powiedziec ;)
Jest nieźle, szkoda tylko, że brakuje duszy,
pozdrawiam...
żal roz - pierniczonego piernikowego serca ... :(
proponuję zabawę słowami i tytuł "Wśród mocnej ciszy",
nawet mocno zakręciłeś śmiercią ;)
masz wyobraźnię....