Wśród rupieci.
Na straganie, wśród rupieci,
gdzie bywają różne śmieci,
odnalazłem serce stare,
bo urzekło mnie swym czarem.
Było pracą wyniszczone,
przygnębione, i zmartwione,
ale duma, którą trwało,
mnie do kupna go coś gnało.
Kto je miał, i czemu teraz,
tak się musi poniewierać,
to sprzedawca nie był w stanie,
odpowiedzi dać mi na nie.
Lecz wiedziałem, że to serce,
tak poddane poniewierce,
chce bym kupił je jak dzieło,
które życie swe zaczęło,
bardzo dawno, a dziś musi,
swoim czarem kupca kusić.
Nie wahałem się, bo czemu,
miałem sprzeciw dać własnemu,
upodobań stanu woli,
i na gest ów nie pozwolić.
Gest co znaczył może mało,
lecz powiedzieć trzeba śmiało,
że kto serce w targi daje,
zawsze przeciw sercu staje.
Bo jak można wśród rupieci,
gdzie bywają różne śmieci,
znaleźć serce, serce stare…
Komentarze (5)
/Bo jak można wśród rupieci,
gdzie bywają różne śmieci,
znaleźć serce, serce stare…/ pomimo takiej
"dwuznacznej" puenty świetne słowa i wiersz super!
Bardzo unikalne podejści e do tematu serca.Nigdy sie z
takim porzedstawieniem rzeczywistości nie
spotkałem.Wiersz ciepły romantyczny.Brawo.
Myślę,że można znaleźć serca na 'złomowisku'...Czasem
nawet żadnej zapłaty Ktoś za nie nie dostaje...jest
tak zniszczone...Bezużyteczny złom.
przepiękny wiersz...mi się skojarzył z sercem starego
samotnego człowieka...czyta się wiersz wspaniale,
bardzo płynnie
Serce na aukcji rupieci, ciekawy pomysł na wiersz.