wsród trawy wysokiej
Pierwsze żółte liście w sadzie na
jabłoni,
szare ciężkie niebo, chmura, chmurę
goni.
Wiatr włosy rozwiewa, to splata w
warkocze,
skończyło się lato, te chwile urocze.
Siadam na ławeczce pod drzewem w ogrodzie,
zatapiam się w myślach, we wspomnieniach
brodzę.
W powietrzu czuć zapach tamtych dni
minionych,
pełnych namiętności pragnień
niespełnionych.
Ciepły promyk słońca przedziera się
jeszcze,
jak dotyk kochanka przyprawia o
dreszcze.
Wiatr bluzkę odchyla i po ciele błądzi,
obnaża ramiona, on tu dzisiaj rządzi.
Czule pieści szyję, piersi też dotyka,
szuka ust spragnionych, to znów niżej
zmyka.
Ciepłą dłonią gładzi odsłonięte uda...
wśród trawy wysokiej zdarzyły się cuda.
Komentarze (10)
Te cuda mogą przyprawić o dreszcze - aż chce się tam
pofiglować jeszcze w ostatnich ciepłych dniach babiego
lata. Pozdrawiam
Dziękuję wszystkim za komentarze i głosy :)
Delikatnie i ładnie.Pozdrawiam:)
A to ci wietrzyk :)))))) Lubię subtelne erotyki.
Świetnie, z lekkością i delikatnie:-) podoba mi
się:-)
Wiatr swawolnik:)
Podoba mi się z jego udziałem erotyk:)
Pozdrawiam serdecznie
ładnie
No, no.Ladnie erotycznie, delikatnie i troszkę
pikantnie.Pozdrawiam.
Cuda w trawie, aż szkoda, że coraz chłodniej ;-)
Warto podzielić na strofy, postarać się o bogatsze
rymy, poprawić interpunkcję, poza tym fajny, lekki
erotyk.