Wstaje dzień...
Pełen melancholii budzi się dzień.
Wychodzi wolno z nocnych wspomnień.
W porannej mgle dostaje rześkości.
Słoneczny dzień zyskuje radości.
W gniazdach ptaki już koncertują.
Z nocnych marzeń budzą.
Słychać zgiełk miasta.
Hałas na ulicach wzrasta.
Zaczyna się nasza codzienność.
Zatrzymajmy się na chwilę,
wykażmy wrażliwość.
Zauważmy piękno otoczenia,
jak natura się zmienia.
W cudzie życia uczestniczymy.
Siebie nawzajem i przyrodę szanujmy.
Każdy dzień będzie radosny.
Komentarze (2)
Śliczna refleksja pozdrawiam:)
Popieram przekaz. Msz formę wartoby przemyśleć i
pozbyć się zbędnych słów.
Pozbyłabym sie tych wersów
"Słoneczny dzień zyskuje radości."
"Hałas na ulicach wzrasta", ale to nie mój wiersz.
Miłego dnia:)