Wstałem
Czując smak błota na ustach
Słysząc echo płaczu
Będąc sam tutaj
Wstałem…
Sam na sam z nocą
Bez piorunów
Bez świateł
Wstałem paląc białą flagę
Nie poddałem się!
Widzę dopiero kraniec szczytu
Do niego woła serce
Nike tam czeka na mnie
W pragnieniu wyciągam ręce
autor
MarcinKozak
Dodano: 2013-08-14 12:34:22
Ten wiersz przeczytano 696 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Ładnie.Pozdrawiam
Chęć walki napełnia wiersz mocą... Kłaniam się :D
optymistycznie z nadzieją pozdrawiam