wstań i płyń
Spływ kajakowy,
ja w cudownym
humorze.
Słońce,
wiaterek, ptaki śpiewają.
Nagle, ten kaczor
na brzegu i jego żona
na wpół zanurzona
w wodzie. Muchy posłańcy
zdradziły, że on na nią patrzy
od dni kilku.
Płynęłam po cichu,
był dziki – bał się okropnie,
jednak trwał przy żonie,
trącał dziobem,
jakby mówiąc „kobieto, co ty myślisz
sobie,
wstań, nie widzisz, że nadciąga groźba,
ja ciebie kocham,
nie ruszę się, bardziej niż człowieka, boi
się serce,
że ciebie nie będzie”.
Przepłynęłam delikatnie z nurtem,
z poczuciem,
że byłam świadkiem
chwili, której słowa nie opiszą.
Widziałam miłość.
Komentarze (73)
Płynąc kajakiem miłość ujrzałaś,
kaczor swą żonę budził do życia,
much posłańców tak wiele latało,
nad jej zwłokami krążyła cisza.
Piękny wiersz. Pozdrawiam. Miłego dnia :)
Muchy latały, od kilku dni kaczka
w tym samym miejscu zanurzona w wodzie, martwa?
Natura daje przykład...Fajnie to ujęłaś.Pozdrawiam
serdecznie.
Miłość wiele ma kolorów, u Ciebie sympatycznie o
kaczej parce, brawo, z przyjemnością czytałam.
Pozdrawiam-:)
Naturalna scenka, w którą wplotłaś mądrą myśl o wadze
uczuć w życiu. :)
https://www.youtube.com/watch?v=YViiNW__oeU
Pozdrawiam Dorotko, niesamowita miłość
na wodzie, jakaż natura jest piękna!
W sumie to takie naturalne.
Miłego dnia.
:)
"Widziałam miłość." Nic piękniejszzego :)
Miłego dnia.
@krzemanko :-) kochana, wiesz, że lubię sobie rymować
a to "posłańcy" gra mi idealnie z "patrzy", poza tym
faktycznie o tych muchach tak wtedy pomyślałam "czarni
posłańcy śmierci" :-) a tytuł, który proponujesz
idealny, dałam "wstań i żyj", bo to dość często
używane stwierdzenie i pasuje mi do refleksji
związanej z wierszem, ale Twój tytuł rewelacja, mam
nadzieję, że się nie obrazisz, że zaczerpnę z Twojej
kreatywności i zmienię :-) dziękuję :-)
Natura zadziwia w przeróżnych chwilach. Plastyczny
przekaz.
Gdyby wiersz był mój zrezygnowałabym ze słów
"posłańcy", ale na własne szczęście nie jest mój, bo
nosiłby tytuł "wstań i płyń". Miłego piątku:)
niezwykłe więzy miłości. Spotkałam już takie
(sąsiedzi, moje wujostwo)
"boi się serce, że ciebie nie będzie”.
To chyba dla nas ta metafora (personalizacja).
Płyniemy dalej (niektórzy z nurtem, inni przeciwnie) i
kiedyś dopłyniemy. Pozdrawiam.
Jednak opisały:)
Miłego dnia.