Wstęga Möbiusa
ułożona grzesznie
nawlekam się na swoje myśli
nienawidząc cię za łatwość
z jaką bierzesz mnie w posiadanie
tonąca w żółtych światłach
pytań na nocnym niebie
wpatrzonych we mnie jak stado
hien czujących mój strach
układam się jak modlitewny paciorek
byś mnie przesuwał w swoich dłoniach
zdejmując warstwa po warstwie patynę obaw
w jaką przez lata ubrała mnie wyobraźnia
zanurzona w oceanie czułości jaki
stworzyłeś
nabierając garściami moje ciało poczułam
się
drobną łupinką orzecha dla której świat
kończy się w żłobieniach linii papilarnych
pomiędzy które układam koleje życia
w nieustannej podroży między stacjami
twoich palców niczym dziecięca kolejka
bez kresu swej drogi stale cię kochając
Komentarze (49)
"Wstęga Möbiusa" jest symbolem ciągłości i
niekończącego się cyklu. Odzwierciedla to tematyka
wiersza dotyczącą nieustannego krążenia emocji,
relacji i transformacji.
(+)
Sprawdziłam co to jest ta Wstęga i teraz rozumiem
miłosc nieskonczoną. Duzo milosci zycze,podoba mi sie
.
Szadunko,dziękuję Ci ;)
Delikatna, pełna miłość - w podróży "bez kresu swej
drogi stale cię kochając". Piękne.
Pozdrawiam ciepło
Dziękuję za przeczytanie mojego wiersza i życzliwe
komentarze :) pozdrawiam!
bardzo ładny wiersz
Piszesz tak subtelnie i obrazowo, że można rozstawiać
blejtram i malować.;)
Podoba się wiersz.
Pozdrawiam Grusana.:)
Rozplynalem sie czytajac, pozdrawiam:)
Bardzo ładnie. za Anną jeśli można...
Pozdrawiam
;)
Ale subtelny erotyk...z podziwem...pozdrawiam
serdecznie.
Mario, dziękuję za Twój komentarz i pozdawiam:)
Bardzo zmysłowy klimat
Świetne!
Pozdrawiam serdecznie :)
Dziękuję wszystkim za przeczytanie i komentarze.
Pięknie i zmysłowo.
Pozdrawiam serdecznie
piękne metafory.