wszystkie moje cienie...
Moje ciało rzuca cień na ziemię,
ręka moja w ziemię wsadza ziarno,
kto mi powie, co się ze mną dzieje,
że świat widzę, jedynie na czarno ?
Tu jest prosta droga moich zwierzeń,
tam są lasy wszystkich moich pragnień,
skoro kocham, skoro sam w to wierzę,
kto mi powie, czemu jestem na dnie ?
Błogosławię wszystkie swoje cele
i wyznania, które wciąż masz za nic,
to nieważne, że zdziałam niewiele,
bo ty nigdy, nigdy mnie nie zbawisz.
autor
return
Dodano: 2011-01-18 08:09:04
Ten wiersz przeczytano 569 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
bardzo wymowny i refleksyjny wiersz...
dopóki cień nie jesteśmy wampirami i w życiu zasiane
ziarno miłość:) rozrasta się wolno Wiersz z nastrojem
głębokiego niepokoju i pięknie wypowiedziana
niecierpliwość i sens trafny o zbawieniu Dobry wiersz
logiczny :)
Płynny, ładnie zrymowany wiersz:) Serdecznie
pozdrawiam.
Jeszcze zieleni tu potrzeba, bo nazbyt się zrobiło
szaro, a przecież miłość to jest przecież barw
najróżniejszych doskonałość ...
Jest koncept, jest plynnosc i mysl przewodnia i ta
Twoja znana nam juz melancholia, podoba sie...bo
ostatnio tez lubie taki wlasnie klimat:
Bo w czerni jest mi do twarzy...
więcej wiary nadziei i czasu...tak to widzę...reszta
to tylko dodatki...pozdrawiam