Wszystkie wielkie barwy
już były.
Zbieram deszcz i lepką wilgoć
zapomnienia.
Pośród
tematów do zadumy
chronię siebie, mentalną tarczą.
Wyobraźni
nikt dziś nie przeszkadza wędrować.
Samotnie, przez mokre kordony.
Listki,
kształty, wąwozy gęsiej skórki
znikają w nicości spotniałej epidermy.
Nadszarpnięte
powietrze próbuje uwolnić
kawałek błękitu, ziemia pije łapczywie.
© 20.07.2016
autor
Ossa77
Dodano: 2018-03-20 17:52:16
Ten wiersz przeczytano 908 razy
Oddanych głosów: 14
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (17)
Norbercie, to co w niej zostaje/zostało - to prawdziwe
klejnoty, które pielęgnujemy jako skarby naszego
małego, własnego świata. Dziękuję...
To co było, nigdy się nie skończyło.
W pamięci zostało. W fajnym wierszu się ukazało.
Pozdrawiam. Miłego wieczoru :))
To dobrze, że działa - taki był mój zamiar. Dziękuję i
pozdrawiam. :)
działa na wyobraźnie, pozdrawiam
Re.: Amor1988/waldi1/kalokieri - dziękuję serdecznie
za lekturę i cieszę się, że tekst zostawia miejsce dla
każdego czytelnika i dla jego skojarzeń. ☀️
Fascynujący, pozdrawiam;)
tu pięknie działa wyobraźnie i niech dalej tak
wędruje
Myślę o wojnie.
Oczy kochającej osoby są symfonią. Dobrej nocy
niezgodna. ;)
...najlepszym pryzmatem mojego jestestwa, są oczy
kochającej osoby...
dobrej nocy:))
@: anno, marcepani, M.N., anula-2, Sotek, andrew wrc
dziękuję za wdepnięcie do mnie. Pozdrawiam
wprzedwiosennie chociaż dzisiaj już właśnie wiosna...
:)
nietuzinkowo
świetnie, refleksyjnie i oryginalne metafory:)
pozdrawiam serdecznie
Ciekawa refleksja, Skłaniasz czytelnika do
zastanowienia się nad opisywanymi wartościami.
Pozdrawiam:)
Marek
Natura też jest kobietą,
na pewno jest to zaletą.
Pozdrawiam Ossa. Lipcowe konwenanse skórne.