Wszystko jak w dziwnym śnie..
W nadziei na sensu krople..
Wszystko jak w dziwnym śnie..
Labirynt w swej zawiłości..
Zamyka prostej drogi bieg..
W rozpadlinie umysłu koczuję..
Szukając życiodajnych ziaren..
Jak cień w powietrzu się snuję..
Zepsutym ponad wszelką miarę..
Szukam wiatru normalności..
Żeglując w świecie ludzi..
Niech wypełni moje żagle..
Egzystencji sens zbudzi..
Lecz czy łódź to wytrzyma..
Paranoją nadszarpnięta..
Czy potrafi się odnaleźć..
W normalności odmętach...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.