Wszystko jedno
Wypijam łyk ciebie nad ranem
by zaspokoić swe pragnienie
wiem jednak że me usta wyschną
zanim w swym domu się odmienię.
Z rozkosznej kotki w stara żonę
niepożądaną nieciekawą
i bez uśmiechu wciąż odpływam
szukając ciebie poza planem.
Udając że jest wszystko jedno
czy dziś a może jutro umrę
jak paw ogonem skrywam duszę
co trzyma mnie to twoje ego
Zawijam serce w ciepłą kołdrę
z nadzieją oczy swe zamykam
że kiedy jutro się obudzę
ty wyrwiesz ze mnie „wszystko
jedno”
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.